Od mojego ostatniego posta minął już tydzień. Wierzcie mi lub nie ale nawet nie wiem kiedy to się stało.
Na dziś miałam zaplanowany inny post, ale udało mi się zmordować wreszcie bombkę na wyzwanie do Danutki, więc jest mała zmiana planów.
Po powrocie na bloga chciałam również powrócić do zabawy w cykliczne kolorki.Od początku wiedziałam, że będę robić bombkę choinkową. Problem miałam jednakże z kolorkami bo nijak nie pasowały mi do bombek.
Wykonałam kilka bombek w różnej technice ale żadna mi się nie podobała w zaproponowanych przez Danutkę kolorach. Już miałam się poddać ale spróbowałam jeszcze jednego sposobu. Ozdobiłam bombkę tak jak kilka lat temu jajka na Wielkanoc czyli bibułkowym sznureczkiem i decoupage.
Wykonałam kilka bombek w różnej technice ale żadna mi się nie podobała w zaproponowanych przez Danutkę kolorach. Już miałam się poddać ale spróbowałam jeszcze jednego sposobu. Ozdobiłam bombkę tak jak kilka lat temu jajka na Wielkanoc czyli bibułkowym sznureczkiem i decoupage.
Do decoupage na bibule miałam już nie wracać bo tendencja bibuły do odbarwiania się strasznie do tego zniechęca. Tym razem jednak prawie wszystko poszło gładko. Prawie, bo naklejona orchidea raczej malinowego koloru nie przypominała. Była po prostu różowa. Myślałam że jak zostawię brązowy spód to po naklejeniu wzór się znacząco przyciemni niestety zmienił kolor tylko odrobinkę. Dlatego też przemalowałam orchideę farbami.
Z tych moich kombinacji wyszła mi o taka bombeczka. O dziwo mi się podoba :)
Banerek zabawy:
Jeszcze tylko kilka zdań co do moich upodobań do koloru czekoladowego i smaku gorzkiej czekolady.
Czekolady w zasadzie nie jadam. Gorzka czekolada może być jeżeli jest z jakimiś dodatkami np skórka pomarańczowa czy mięta, ale to też tylko kosteczka raz na jakiś czas.
Za kolorem czekoladowym też nie przepadam. Nie lubię brązowych ubrań, butów czy dodatków.
I na koniec jeszcze jedna fotka. Tak wyglądała dziś rano droga do pracy
Trzymajcie się cieplutko
Ulka
Świetna bombka i super patent z tym sznureczkiem, muszę tak kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoja bombka i pomysł i wykonanie wygląda rewelacyjnie. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł z bibułkowym sznureczkiem. Fajnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńMyślę, że zanim nakleiłaś motyw mogłaś pomalować to miejsce na biało, wtedy nie byłoby problemu odbarwiania. Ale i tak wyszło świetnie!
Tylko, że ja chciałam by wzór się przyciemnił, dlatego zostawiłam ciemny spód pod motywem, a tu jak na złość motyw mi sie nie przebarwił :P Nawet białe elementy zostały białe. :/
UsuńCiekawy pomysł :-)
OdpowiedzUsuńPiękna bombka :)
OdpowiedzUsuńUrocza jest ta Twoja bombka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniała bombeczka,co mnie cieszy ogromnie ,bo nie odpuściłaś i dałaś radę .
OdpowiedzUsuńKiedyś skręcałam też bibułę i cholera mnie brała ,paluchy bolały od zwijania,a Ty jeszcze męczyłaś się z ozdobieniem ,które wyszło pięknie .
Pozdrawiam cieplutko :)
To fakt palce bolą od zwijania i robią się strasznie suche, ale efekt końcowy jest sympatyczny więc warto się pomęczyć. To jest mała bombeczka także nie było, aż tak ciężko. Chyba bym się nie podjęła robienia dużej bombki tą techniką. Chociaż efekt mógłby być powalający :)
UsuńŚliczna bombka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczności
OdpowiedzUsuńPiękna bomka, będzie pięknie prezentować się na choince :)
OdpowiedzUsuńUps, bo to już blisko święta! Piękna bombka! :))
OdpowiedzUsuńBombka śliczna :)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowita bombeczka.
OdpowiedzUsuńWiesz, nie wiem, dlaczego bombka ma się podobać "o dziwo" :). Bombka wyglada bardzo ładnie, motyw j sprawia wrażenia malowanego, a nie tylko podmalowywanego. Podziwiam precyzję i cierpliwość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podziwiam cierpliwość, nie każdy ja posiada:) Bombeczka wyszła bardzo atrakcyjnie i podoba mi się pomysł ze sznureczkiem.
OdpowiedzUsuńCzekoladowa bombka , wyszła bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa i pomysłowa bombka! Takich jeszcze nie próbowałam, może mi się uda?
OdpowiedzUsuńInteresujące zdobienie, efekt super ;)
OdpowiedzUsuńmalowanie na sznurku, takich bombek jeszcze nie widziałam, jestem pod wrażeniem pomysłu:)
OdpowiedzUsuń